Jakich fraz szukać, jakich użyć rymów,
dla spisania pragnień, zamiarów i czynów,
dla wyplucia bólu, ironii i trwogi,
tylko żarty?
Dziś żarty wyciągnęły nogi,
uderzyły w kalendarz,
poszły na usługi,
tworzyć żarty?
O nich? !
Znaczy móc polubi...
Tu Trzech Wieszczów mało,
nawet razem z Fredrą,
wszyscy piszą,
w ustępach,
w windach,
tam gdzie ciemno...
Półślepej wściekłości tryskają hydranty,
ale jakie inne mamy dziś warianty?
"Przechodniu usta zatnij,
nie schylaj głowy,
oto pieśń o chwilach ostatnich
strajku w kopalni Ziemowit... "?
Czy raczej może -
"Są rachunki krzywd
obca dłoń ich też nie przekreśli
a więc swoją uczyńmy dziś
rzecz nie wartą baśni ni pieśni"...?
"O roku ów, kto ciebie widział w naszym kraju,
roku gardeł otwartych, stojących tramwajów ,
gdy dziadkowie mówili pospołu z wnukami -
Bóg jest z Lechem Wałęsą,
Lech Wałęsa z nami"?
"Niebo nad nami rozpal w łunę,"
dziś nie kochamy się w tym kolorze,
po patos sięgać,
po zadumę...?
"Smutno mi Boże,
a Bóg mnie toże"
A może spisać tylko ulice
ziemię, dziś lawą ciszy zastygłą
Kraków, Warszawa, Gdańsk, Katowice
Jastrzębie, Szczecin, Ustrzyki, Bydgoszcz?
A może zacząć po kolei
od chwili kiedy biały dym
bardzo skutecznie wykoleił
te wszystkie
myśli ,serca, czyn,
i te manewry dynamiczne,
z tą poprzeczką podniesioną
kiedy frazesy pierzchły wszystkie
a z racji -
pozostało ZOMO.